HISTORIA

Nazywam się Leonard Sztormowski. Pochodzę z Gdyni. Mój ojciec był pracownikiem portowym. Ja – podobnie jak moi dwaj bracia – związałem swoje życie zawodowe z rybami.

W pierwszych połowach dalekomorskich wziąłem udział w 1977 r. jako szeregowy załogant trawlera – przetwórni „Antlia” należącego do Dalmoru – słynnego armatora z Gdyni. Na „Antlii”, w ramach tzw. dodatku dewizowego, zarabiałem wówczas ok. 20 USD miesięcznie.

23 lata pracy w Dalmorze pozwoliły mi opłynąć praktycznie wszystkie akweny świata i zdobyć doświadczenie w połowach większości istotnych dla rybołówstwa gatunków ryb. W pobliżu Antarktydy łowiliśmy kergulenę. Przy Nowej Zelandii – gardłosza atlantyckiego (rybę podobną do karmazyna, ale znacznie od niego smaczniejszą). U wybrzeży Afryki, Peru i Urugwaju – morszczuka. Wokół kanadyjskiego półwyspu Labrador – halibuta i podobną do flądry gładzicę. Na Bałtyku – dorsza (występował on tu wtedy w wielkiej obfitości). Na Morzu Ochockim – mintaja (choć pewnego razu złowiliśmy tam… radziecką łódź podwodną).

W 2000 r. zszedłem na ląd i zostałem kucharzem w prowadzonej przez moją rodzinę restauracji „Bar kapitański” w Jastarni. W krótkim czasie lokal ten zyskał sporą renomę i grupę wiernych klientów – także z Niemiec, Szwecji czy Anglii. Recenzenci kulinarni chwalili nas w ogólnopolskiej prasie. Tajemnica naszego sukcesu tkwiła w rozległej wiedzy na temat ryb, pomysłowych przepisach kulinarnych oraz bezkompromisowym podejściu do procesu przygotowywania dań, w którym jakość jest najważniejsza. Gdy na panierce ryby widać ciemne cętki to znak, że została usmażona na starym oleju. W „Barze kapitańskim” taka rzecz była nie do pomyślenia. Nasza ryba miała zawsze jednolity kolor panierki, była z wierzchu chrupiąca, a w środku soczysta.

Dziś moja rodzina zajmuje się rybami na skalę przemysłową. Ja wciąż służę wszystkim pomocą, wiedzą i doświadczeniem.
Markę Rybak Leon traktuję w sposób szczególny – jak powrót do korzeni i chęć zebrania pod jednym szyldem moich najlepszych doświadczeń z dziedziny przetwórstwa ryb i tworzenia smacznych, a przy tym prostych w przygotowaniu potraw rybnych.
Mam nadzieję, że dania oferowane przez Rybaka Leona przypadną Państwu do gustu i znajdą swoje miejsce na Państwa stołach.
Zapraszam Państwa do dzielenia się ze mną przemyśleniami konsumpcyjnymi i kontaktu mejlowego.
Życzę smacznego!
